Śniłam dziś w nocy sen - sen o motylach -
wilgotne jeszcze całowały kwiaty,
skrzydła rozkładał apollo niepylak,
a paź królowej niósł rąbek jej szaty...
Leciutki wietrzyk muskał moje włosy,
przyjemny chłodek w bose stopy szczypał,
trąciłam gałąź z kropelkami rosy -
spadały, jakby ktoś perły rozsypał.
Zbudzony ptaszek zaświergotał raźnie,
mego policzka lekko dotknął motyl -
jeszcze na jawie czułam go wyraźnie...
Nie, to wąsami kot mnie w nos łaskotał.
Wiersze z kotem, 2004, str.42-43
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz