Czy widzieliście taką łąkę,
gdzie wszystko brzęczy i gada,
gdzie rosną goryczki i dzwonki?
Są takie łąki w Bieszczadach...
Wśród polnych koników muzyki,
po łące pachnącej tymiankiem,
przez łany dzikich goździków
kot pewien szedł sobie rankiem.
Łowiąc zapachy i dźwięki,
zastygł na chwilę w bezruchu,
popatrzył wokół i z wdziękiem
położył się w trawie, i słuchał.
Przymknąwszy oczy w zachwycie
pozwolił płynąć obłokom,
grać świerszczom i pszczołom bzyczeć,
skowronkom śpiewać wysoko.
Powietrze już drgało gorącem,
gdy wracał szczęśliwy do domu,
tajemnic poznanych na łące
nie zechciał powierzyć nikomu.
gdzie wszystko brzęczy i gada,
gdzie rosną goryczki i dzwonki?
Są takie łąki w Bieszczadach...
Wśród polnych koników muzyki,
po łące pachnącej tymiankiem,
przez łany dzikich goździków
kot pewien szedł sobie rankiem.
Łowiąc zapachy i dźwięki,
zastygł na chwilę w bezruchu,
popatrzył wokół i z wdziękiem
położył się w trawie, i słuchał.
Przymknąwszy oczy w zachwycie
pozwolił płynąć obłokom,
grać świerszczom i pszczołom bzyczeć,
skowronkom śpiewać wysoko.
Powietrze już drgało gorącem,
gdy wracał szczęśliwy do domu,
tajemnic poznanych na łące
nie zechciał powierzyć nikomu.
Wiersze z kotem, 2004, str.54-55
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz