Mój kot oznajmił głośnym miaukiem,
strojąc
garnitur min i dąsów,
że
dziś pogardzi nawet jajkiem,
bo
nie chce sobie brudzić wąsów.
Kuszę
kurczęciem, rybką, tatarem,
gęsią
wątróbką, pasztetem z dzika,
ragout
jagnięcym, frutti di mare
i
smakowitym daniem z królika.
Zjedz
chociaż trochę, miej sumienie!
Wiesz,
jak głodują bezdomne koty?
A
ty wzgardziłeś takim jedzeniem...
Wybacz, po prostu nie mam ochoty.
Nie szukaj na mnie już sposobów,
pasztecik sama zjedz z ogórkiem,
jeśli pozwolisz, zjem ziarnko bobu...
I
zjadł, wypluwszy z wdziękiem skórkę.
Wiersze z kotem, 2004, str. 64-65
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz